Mikołaj, Mikołaj jedzie samochodem…
W piątek odwiedził nas w szkole od dawna oczekiwany Mikołaj. Z niecierpliwością wyglądaliśmy, czy przyjedzie, przyjdzie, a może przyleci? Nie udało nam się go wypatrzyć, poznaliśmy po śladach butów, że był. Paczki skrzętnie gdzieś ukrył, ale odnaleźliśmy je i w podziękowaniu zadedykowaliśmy mu wiersze i piosenki w języku polskim i niemieckim. To nie koniec przyjemności. W niedzielę mieliśmy spotkanie z Mikołajem w kościele w Ligocie Turawskiej. Przybył najprawdziwszy, wspaniały i bardzo sympatyczny. Miał rózgę, ale jej nie użył. Dziękujemy za wspaniałe paczki.
Życzliwe misie
Dwudziesty piąty listopada to obchodzony na całym świecie „Dzień Pluszowego Misia”. Połączyliśmy to święto ze „Światowym Dniem Życzliwości i Pozdrowień”. Wszyscy przynieśliśmy do szkoły swoje ukochane przytulanki. Dozwolone były wymyślne stroje, a więc poprzebieraliśmy się „na wesoło”. Misie uczestniczyły aktywnie we wszystkich lekcjach: liczyły z nami, ćwiczyły śpiewały, tańczyły, wykonywały prace plastyczne. Byliśmy dla siebie bardzo mili i życzliwi. Dużo nauczyliśmy się tego dnia i dużo zrozumieliśmy.
Każdy superbohater...
...wie, co jest zdrowe, a co nie!
6 listopada zapamiętamy jako dzień, w którym...(czytaj całość)
Dzień pełen wrażeń
Na dzień 23 listopada mieliśmy zaplanowany wyjazd do Opola. O godzinie 10.00 byliśmy umówieni na ciekawe zajęcia plastyczne w Castoramie.
W ramach lekcji bibliotecznych zaliczyliśmy wizytę w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Z podziwem oglądaliśmy imponujące księgozbiory dla młodych czytelników, wysłuchaliśmy interesującej pogadanki na temat czytelnictwa.
Czas był bardzo napięty, ale zdążyliśmy zwiedzić jeszcze Katedrę Opolską, pobyliśmy chwilę na opolskim Rynku, zajrzeliśmy do Ratusza, a na koniec zawitaliśmy do Opolskiego Radia Doxa, gdzie mieliśmy możliwość poobserwować pracę dziennikarzy radiowych. Szkoda, że nie wystąpiliśmy na antenie. Dzisiejsza wycieczka była udana, bo łączyła przyjemne z pożytecznym.
Święto Pieczonego Ziemniaka
Imprezę zaplanowaliśmy na środę 7 października. Pierwsze atrakcje zaczęły się od podchodów. Musieliśmy odszukać ukryte na boisku i placu zabaw ziemniaki oraz wykonać polecenia, zawarte w znalezionych listach. Po kilku innych konkurencjach sportowych udaliśmy się do swoich klas, aby przystąpić do własciwej zabawy – wykonania najciekawszego „ziemniaczanego cudaka”. Wszystkie pomysłowe zwierzaczki, ludziki-cudaczki będą zdobiły nasze sale.
Jak na takie święto przystało, nie obyło się bez poczęstunku: zajadaliśmy warzywne babeczki, placki ziemniaczane oraz ziemniaki prosto z ogniska popijane świeżym sokiem warzywno-owocowym, przygotowanym przez Panią Irenę.
Placki usmażyła nam nasza Pani Irena, Babcia Igora oraz Mama Kasi i Krzysia, a pyszne marchewkowe babeczki – Mama Hani. Ziemniaczanymi przysmakami raczyliśmy się przez dwa dni.